- Pablo to tylko mój przyjaciel
- Jasne, a ja mam na sobie spódniczkę.
- Proszę cię, jeżeli byś mógł, nie wtrącaj się w moje życie osobiste
- oczywiście madam, jak sobie życzysz - mruknął
***
Między mną a Germanem coraz częściej dochodzi do kłótni.
Zaczynam wątpić czy aby na pewno jesteśmy dla siebie stworzeni. Ale w każdym związku są kłótnie, prawda?
***
Lekcje minęły mi jak zwykle dość sprawnie.
Wracałam do domu z Jeremiasem, ponieważ nie miał ostatniej godziny.
- Angie? - zapytał niepewnie
- Tak?
- Mogę Cię o coś zapytać?
- Pewnie..
- Masz chłopaka?
I co ja miałam mu powiedzieć? Przecież nikt nie wie o moim związku z Germanem, nawet Pablo, więc postanowiłam kłamać..
- Nie.. a skąd takie pytanie?
Nie dane było mu coś odpowiedzieć, ponieważ podbiegła do nas Violetta.
- Angie, tu jesteś!
- Tak, a coś się stało?
- Idę na rantdkę z Leonem
- To świetnie!
- Nie młoda panno, nigdzie nie idziesz
- Jeremias? Dlaczego? Przecież Leo..
- Tak, właśnie, nie możesz iść, bo ten... no.
Mężczyzna wyjął z kieszenii komórkę i zaczął bez powodu coś do niej gadać.
- Mamo, tak tak już idę, wybaczcie dziewczyny ja muszę już iść, do zobaczenia Angie.
- Pa - krzyknęłam żeby usłyszał
- On jest jakiś dziwny - powiedziała Viola
Kiwnęłam tylko głową na "tak"
Gdy dotarłyśmy do domu German wchodził właśnie drzwiami od strony ogrodu, co mnie przyznam zdziwiło.
Nie chciałam zaczynać kłótni, bo wiem , że to się skończy dla obu stron źle.
***
Jest już po kolacji, Violetta ma za chwilę swoją randkę z Leonem. Poprosiła mnie, żebym zajęła się przez ten czas jej ojcem, stwierdziłam, że to nie jest najlepszy pomysł, lecz dziewczyna mnie przekonała.
Nasz plan polegał ma tym, że wyciągnę gdzieś Germana na dwie godziny, a Viola pod pretekstem "uczenia się w domu" będzie przez ten czas na randce. Jak ustaliłyśmy, tak zrobiłyśmy. Parę minut potem spacerowałam z Germanem po parku. Niezręczną ciszę przerwał dzwonek mojego urządzenia.
Hej Angie <3
Pamiętasz o dzisiejszej kolacji ze mną i moją mamą?
Dzisiaj 18:00 u mnie.
Całuję Pablo.
Drogi Pablo
Ohh tak, zapomniałabym mogę się chwilę spóźnić.
Cześć
- Z kim tak esemesujesz kochanie? Czyżbyś miała kochanka? - German wybuchł śmiechem
- Może mam.. - postanowiłam się z nim droczyć
- Kocham cię - wyszeptał mi do ucha, aż po całym ciele przeszły mnie dreszcze, co chyba zauważył.
- Udwodnij - moje kąciki ust lekko się podniosły
Mężczyzna chwycił mnie w talii jedną ręką, zaś drugą gładził mój policzek.. Aż wreszcie namiętnie pocałował moje usta.. Pocałunek nie był delikatny, wręcz przeciwnie. Łapczywie oddawałam ukochanemu pocałunki, nie zważając na resztę świata.
***
Już kwadrans potem staliśmy przed willą Castillo.
Wbiegłam hukiem do mieszkania po czym pobiegłam do pokoju nastolatki. Dziewczyna pisała coś w swoim pamiętniku.
- Ohh Violu jesteś, nawet nie wiesz jak się cieszę, jak spadł mi kamień serca.
- Dziękuję, że zajęłaś tate. Było wspaniale, tylko jak bym się spóźniła 5 minut do domu to tata by mnie przyłapał.. A jak tam było na randce z tatą?
- Na pewno nie było tak kolorowo jak u Ciebie. I to nie była randka. Opowiem Ci innym razem, a teraz dobranoc.
Złożyłam całusa na czole Vilu, i wyszłam do swojej sypialni. Lecz długo nie byłam w niej sama, po chwili wszedł do niej pan domu.
- Jezu German, przepraszam Cię śpieszę się, możesz zapiąć mi sukienkę?
Mężczyzna pokiwał twierdząco głową.
- Gdzie się wybierasz?
- Na randkę - odpowiedziałam kpiąc sobie
- A tak serio?
- Idę spotkać się z koleżanką, długo się nie widziałyśmy.
No tak Angeles, okłamuj go dalej..
- W takim stroju?
- Źle wyglądam?
- Nie, nie ślicznie, a gdzie pójdziecie?
- Nie wiem, pewnie do niej.. Nie martw się
- Dobrze, tylko bądź przed 24 - mruknął mi do ucha
- Okej, cześć, lecę
Musnęłam jego polik po czym wyszłam z domu w jedwabnej czerwonej sukience. No tak teraz mam udawać dziewczynę Pabla, świetnie.
***
- Ooo Angie, myślałem, że już nie przyjdziesz - szepnął mi do ucha a moje kąciki ust lekko się podniosły.
- Ale jestem, gdzie twoja mama?
- Wyglądasz cudownie, a mama siedzi w pokoju - objął ręką mój pośladek po czym weszliśmy do pomieszczenia.
Speszyłam się trochę, nie jestem zbyt dobrą aktorką, a jak wszystko się wyda? Nie, nie Angeles, bądź dobrej myśli..
- Angeles, moja malutka Angeles! - krzyknęła Natalia, tak właśnie miała na imię mama Pablo.
- Ciebie też miło widzieć.
- Dobrze, to ja idę do kuchnii po wino - w mgnieniu oka Pablo zniknął za progiem drzwi pokoju i po chwili się zjawił z dwoma butelkami, w prawej trzymał szampana, a w lewej obiecane wino.
- Gołąbeczki, dlaczego nie mieszkacie razem?
O mało nie zakrztusiłam się winem
-Boo.. ja muszę pomagać wychowywać mojemu szwagrowi siostrzenicę.
- Tak właśnie.. - wykrztusił z siebie Pablo.
- A ile już jesteście razem?
Popatrzyłam na Pabla nie pewnie i w tej samej chwili padły nasze odpowiedzi.
- rok - powiedział mój przyjaciel
- 3 miesiące - odpowiedziałam w tym samym momencie
- Eee znaczy rok i trzy miesiące - odpowiedziałam zmieszana.
Reszta kolacji przebiegła bez żadnych komplikacji, no może pomijając fakt, że Pablo wylał na mnie szampana.
- Angie może zostaniesz u nas na noc?
- Nie, ja naprawdę muszę iść do domu.
- No cóż, Pablo uważaj bo ten szwagier Angie może Ci ją zabrać - zaśmiała się Natalia
Powiedziała to dość cicho, lecz dane było mi to usłyszeć.
- Dobrze, to do zobaczenia w studio - powiedziałam.
- A buziaka swojemu chłopakowi nie dasz - odezwał się Pablo
Podeszłam do niego i musnęłam lekko jego usta.
- Dobranoc
***
Po powrocie do domu miałam nadzieję, że wszyscy już śpią.
Jak na moje nieszczęście German siedział w salonie i był nieco zdenerwowany?
- Angie, gdzie ty byłaś? Jest już po drugiej, miałaś być przed dwudziestą czwartą
- Spokojnie, jak widzisz żyję.
- Teraz nie jest czas na żarty, ty, ty jesteś pijana!?
- Ja? Nie.. Wydaję Ci się słońce. - Wiem, że zaczęłam go całować po szyi reszty niestety nie pamiętam.
Obudziłam się następnego dnia ze strasznym bólem głowy w sypialni Germana?
Dlaczego nie mam na sobie ubrań?
Nie, nie, nie to nie tak miało być..
Angeles idiotko, jesteś z Germanem, ukrywasz to, przy czym całujesz się z Pablem, a potem wskakujesz do łóżka Germanowi, no pięknie. Jesteś nieodpowiedzialną debilką, która bawi się uczuciami innych.
- Cześć kochanie - usłyszałam męski głos szepczący mi do ucha
- Przepraszam cię German, to w ogóle nie powinno się wydarzyć, przepraszam, śpieszę się do pracy.
komentujesz ---> motywujesz ---> kolejny rozdział.
Taki trochę bezsensu, bo pisany na szybko śpieszę się. Miłego dnia wszystkim.
Zastanawiam się, żeby 1 rozdział dodawać co dwa dni, co wy na to? :)
super czekam na nexga
OdpowiedzUsuńMozesz dodawac krotkie rozdzialy co dzien ale jak chcesz...
OdpowiedzUsuńA co do rozdzial super bardzo mi sie podobal ahahha niegrzeczne germangie