Okazało się, że był to German. Zaniepokoiłam się. Szybko pobiegłam do kuchni, po czym wlałam wodę do szklanki i szybkim krokiem udałam się do Germana. Uklękłam przy nim i zastanawiałam się co mam zrobić. Zbliżałam swoje usta ku jemu, lecz w tej chwili weszła Olga.
- Co pani robi? Angie zabiłaś pana Germana aaa ratunku, dzwoń na pogotowie!
- Olga to nie tak, na pewno się zaraz obudzi.
Olga podeszła do mnie, wyrwała mi szklankę wodą i oblała ją Germana.
German był zaskoczony i zarazem zły, lecz nie zwróciłam na to uwagę bo zaczełam się głośno śmiać. German to zauważył, wstał i objął mnie w pasie. Patrzyliśmy sobie w oczy, aż do chwili kiedy lekko musnął moje usta.
- German, przepraszam Cie, ja nie mogę to jest niestosowne.
- Angie przestań, wiem przecież, że do mnie coś czujesz.
- Nie, ja jestem z Pablo, i bierzemy ślub, tak ślub, przepraszam. - wyszłam z pomieszczenia i udałam się do swojego pomieszczenia.
German dobrze całuje, tak delikatnie i zarazem czule.. A tak ślub z Pablo... Pierwsze co mi przyszło do głowy, żeby się wyplątać z tej sytuacji. Moje myślenie przerwał dzwonek do drzwi, wyprzedziłam Germana na ostatnim zakręcie i poszłam otworzyć drzwi. W drzwiach stał Pablo. Bałam się, że go German zobaczy lecz to się stało. German zaczął dyskutować z Pablem.
- Gratulacje - rzekł
- Słucham? - powiedział
- No bo słyszałem, że bierzecie ślub, ty i Angie..
- Tak, tak dokładnie, Pablo jest ostatnio zakręcony - wydusiłam z siebie
- To może zjecie razem z nami kolacje? -German zapytał
- Nie, to nie jest dobry pomysł - zaprzeczyłam, chciałam jak najprędzej zakończyć tą niezręczną sytuacje.
- Angie co ty wygadujesz to jest świetny pomysł - powiedział Pablo.
Nie wierzyłam w to co usłyszałam, zrobił to specjalnie, tak specjalnie.
Gdy Olga zawołała do stołu zajęliśmy miejsca, Pablo siedział po mojej lewej stronie, zaś German na przeciwko mnie.
Violetty nie było, wyszła gdzieś z Camilą. Mimo obaw kolacja minęła pozytywnie. Po kolacji oznajmiłam Germanowi, że wychodzimy z Pablem. Lecz Pablo, jak to Pablo zaproponował, żeby German poszedł z nami. Wybraliśmy się do klubu, a dokładniej do klubu pt " Świat Alkoholi "
Wybraliśmy stolik przy drzwiach wyjściowych. Zaczęliśmy tańczyć, bawić się. Przyznam dużo wtedy wypiłam, lecz chłopaki więcej. Gdy Pablo wyszedł do łazienki zostałam sam na sam z Germanem. Leciała ballada. Zaczęliśmy tańczyć, nawet nie wiem kiedy to się stało ale po chwili German trzymał ręce na moich pośladkach. Gdy wszedł Pablo dołączył do tańca, i.. i właśnie nie wiem co było później. Obudziłam się rano w w domu Pablo. Byłam przerażona bo na sobie nie miałam bluzki. Rozejrzałam się po pokoju, lecz Pabla już w nim nie było. Strasznie bolała mnie głowa. Pomyślałam, że Pablo jest na pewno w studiu, wyjęłam zapasowy klucz i zamknęłam drzwi. Gdy wychodziłam zadzwonił, German. Właśnie co z nim? Wydawało mi się, że jest pijany. Zapytałam się gdzie jest i poszłam na umówione z nim spotkanie. Gdy dotarłam German bujał się po bokach. Tak jak mówiłam wcześniej był pijany. Odprowadziłam go do domu. Na szczęście nikogo nie było w domu. Ramallo z Olgą wyszli na zakupy, a Viola była w studiu. Z tego całego zamieszania zapomniałam ,że mam dziś zajęcia, lecz już dawno minęły. Mam nadzieje, że Pablo mnie zrozumie.
Gdy tak rozmyślałam German złapał mnie za rękę. Pomogłam mu sie położyć, a sama poszłam zaparzyć mu gorącej herbaty, lecz gdy przyszłam German już spał. Przykryłam go kocem, i poszłam do swojego pokoju. Zaczęłam czytać książkę kryminalną. Wciągnęła mnie tak, że zdążyłam ją całą przeczytać. Gdy spojrzałam na zegar dochodziła godzina 18. Zeszłam na dół, zobaczyć jak się czuje German. Usiadłam koło niego, po czym dotknęłam jego rozpalonego policzka. On wtedy obudził się. Speszyłam się. Wtedy Olga zaczęła wołać na kolacje. Usiadłam do stołu jako pierwsza i czekałam na pozostałych członków rodziny. Gdy wszyscy się zjawili, German zachowywał się dość normalnie. Co mu wpadło do głowy, żeby pić? On nigdy taki nie był. Po kolacji poszłam do gabinetu Germana upewnić się, czy wszystko w porządku. On pokiwał twierdzącą głową i kazał mi usiąść. Spełniłam jego polecenie. Mówił coś do mnie lecz ja płynęłam jego w oczach.
- I rozumiesz, tak jakoś wyszło - dokończył German
Ja, że go nie słuchałam pokiwałam głową, miałam wychodzić z gabinetu, lecz wtedy weszła Viola.
- Tato, mogę iść do kina z Leonem?
- Nie Violetta! W żadnym wypadku! - krzyknął German
- Dlaczego? Pozwól jej. Violetta jest..
- Angie, nie wtrącaj się nie jesteś jej matką!
Ze łzami w oczach wybiegłam z gabinetu, wbiegłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Miałam już dość, Violetta dorasta z każdym dniem, Zrozumiałam, że już mnie nie potrzebuje. Wybiegłam z mieszkania i biegłam przed siebie, nie zauważyłam kiedy wpadłam na kogoś. Tym kimś był Pablo, przytulił mnie i zaprowadził do siebie. Wyjaśniłam mu dlaczego odeszłam, on wytarł z mojego policzka łzę i powiedział, że słusznie zrobiłam. Lecz ja myślałam inaczej, chciałam wrócić tam, nie dla Violetty tylko dla Germana. Nagle zadzwonił telefon był to German. Wahałam się przez chwile, ale odebrałam.
- Angie, przepraszam Cie, nie powinienem tak mówić..
- Tak, miałeś racje, ja nie jestem Mariją i nigdy jej nie zastąpię..
Nie, nie nie... Przepraszam cię,ale muszę to napisać. O byle co się wyprowadzać? Przecież to bez sensu.. Ma być Germangie ;3 ale mimo to super rozdział ;)
OdpowiedzUsuń