Zapowiadała się niezła zabawa. Viola po wejściu na sale oddaliła się ode mnie. Lecz mnie to nie zdziwiło, nie będę za nią "latać" jak jej ojciec, postanowiłam dać jej trochę luzu, przecież w końcu nie ma 10 lat. Impreza oczywiście nie obeszła się bez alkoholu (alkohol tylko dla nauczycieli) Świetnie się bawiłam w towarzystwie Pabla. Tańczyliśmy, rozmawialiśmy nie zważając na resztę świata. Liczył się wtedy tylko ja i on. Niestety czas spłynął bardzo szybko.
- Angie, już jest dobrze po 23, tata mnie zabije.
- Vilu spokojnie twój tata jest bardzo słodki, na pewno zrozumie.
Co ja gadam? Chyba alkohol daje swoje znaki.
- Angie, Violetta ma rację powinniście wracać, impreza zresztą też się za chwilkę kończy, odprowadzę was.
Po około 20 minutach znalazłyśmy się przed domem.
Stanęliśmy w drzwiach, zniecierpliwiony szwagier stał już koło nas.
- To ja już może pójdę - powiedział niepewnie Pablo
Złożyłam mu pocałunek na pożegnanie.
- Angie, zawiodłem się na Tobie, obiecałaś, że Violetta będzie przed 22 w domu i co? Będę musiał cie zwolnić, przez Ciebie moja córka się buntuje i..
Nagle pokazało mi się przed oczyma czarne światło.
***
Obudziły mnie rano mocne zawroty głowy. Wczorajsza impreza - skutki.
Weszłam do łazienki, nie zauważając stojącego przy umywalce Germana.
Nie mogłam sobie niczego przypomnieć z wczoraj po powrocie do domu.
Wyjęłam z apteczki coś na ból głowy i połknęłam chyba z 3 sztuki.
- Angie, wszystko gra?
- Teraz Angie, tak? Zacząłeś się mną interesować? No przecież tylko ja się dla Ciebie liczę, bo Esmeralda to tylko twoja przyjaciółka - powiedziałam sarkastycznie.
German wpatrywał się w moje zielone tęczówki, nie wiedząc co powiedzieć, wiedziałam, że zaraz wybuchnie, widziałam tą złość w jego oczach.
- przepraszam, nie powinnam, jestem tylko guwernantką, przepraszam ja już pójdę.
Angie co ty najlepszego robisz? - myślałam
Postanowiłam pójść do Violi, aby mniej więcej zorientować się co się wczoraj działo.
- Hej Angie już wszystko w porządku?
- No właśnie mam trochę głupie pytanie, ale co się stało po powrocie do domu?
- No więc tata zaczął się na ciebie wydzierać, wtedy straciłaś równowagę i zemdlałaś, ojciec zaniósł cię do pokoju, a potem miałam poważną rozmowę, ciesz się, że przy niej nie byłaś. Tata wie już o studiu
- Co? Jak to Violu? Co mówił?
- Powiedział, że się zawiódł na mnie, lecz wtedy przyszła Esmeralda i zaczęła mu tłumaczyć, że zrobiłam to ze względu na to, że kocham śpiew i próbuję się w tym kierunku rozwijać. Tata przyznał jej rację, a i jeszcze jedno, tata wie już o studiu, wczoraj wieczorem, wypaplałaś mu o nim... ochh Angie, Esme jest taka kochana. Dzięki niej nadal mogę robić to co kocham!
- Tak.. to wspaniale.. Przepraszam Cię ale muszę iść do studia..
- Ale Angie dzisiaj mamy wolne ze względu na wczorajszą imprezę..
- Wiem, muszę uzupełnić dokumentacje w studiu, lecę pa, do zobaczenia.
Wyszłam z pokoju siostrzenicy i udałam się na dół
No tak czyli German wie już o studiu, czeka mnie poważna rozmowa.
Usiadłam na kanapie, lecz na moje nieszczęście zjawił się German.
- Musimy pogadać - powiedział bardzo poważnie, bez czułości w głosie.
Domyślałam się o co chodzi.
-German, ja ci wszystko wytłumaczę.
- Angie, dlaczego mi nie powiedziałaś, że uczysz w studio?
- Bo wiem jak byś zareagował, przepraszam, czuję się tak okropnie mam tyle problemów, nie radzę sobie już ze wszystkim.
Rzuciłam się na Germana przytulając go, ten mnie odepchnął.
Potrzebowałam teraz wsparcia a on się tak w stosunku do mnie zachował..
- Dlaczego jesteś w stosunku do mnie taki zimny?
- Nie wiem o czym mówisz
Wzięłam torebkę i wyszłam, szłam w stronę studia.
Zawsze gdy było mi źle zaczynałam śpiewać.
No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.
Las estrellas no se leer,
Y la luna no bajare.
No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.
Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.
No soy el sol que se pone en el mar,
No se nada que este por pasar.
No soy un príncipe azul...
Tan solo soy.
- No proszę, proszę moja księżniczka cudownie śpiewa - wyszeptał po czym zaczął głośno klaskać.
poczułam rumieńce na swojej twarzy.
- Hej Pablo, co ty tu robisz?
- Idę właśnie do studia
- No tak studio, zapomniałam.
Przyjaciel złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę studia.
Rozmawialiśmy o wczorajszym dniu, również opowiedziałam mu o tym, że German dowiedział się o tym, że uczę w studio.
- Angie, nie martw się wszystko będzie dobrze.
- Nie, nie będzie. Mam już dość tych kłamstw, muszę powiedzieć w końcu Violetcie prawdę.
- Angie, jaką prawdę? - powiedziała przerażona nastolatka
- To ja może was zostawię, macie sobie coś do wyjaśnienia - szepnął Pablo
- Violu obiecaj mi, że się na mnie nie obrazisz, obiecaj.
- Obiecuję
- Bo.. ja jestem.. twoją ciocią..
- Jak to ciocią? Jeżeli to był jakiś żart to ci się nie udał.. Czekaj, ty nie żartujesz.. Angie dlaczego mi nie powiedziałaś..
- Vilu, twój tata wywoził cię z kraju do kraju, z twoją babcią szukałyśmy cię wszędzie, gdy okazało się, że wróciliście do Buenos Aires bez chwili zastanowienia postanowiłam się z Tobą spotkać, nie chciałam kłamać, lecz tak wyszło, przepraszam ,jeżeli nie będziesz chciała ze mną rozmawiać, zrozumiem.
- Angie, kocham cie - dziewczyna rzuciła mi się na ramiona.
- A tata zna prawdę?
- Problem w tym, że nie.
- Ciociu jak ja się cieszę, jaka była mama, czy..
Zaczęłam jej opowiadać o jej mamie. Było wspaniale. Postanowiłyśmy dzisiaj nie iść do studia. Zrobiłyśmy sobie "babski dzień"
-Angie kiedy zamierzasz powiedzieć tacie prawdę?
- Przy najbliżej okazji słońce.
- Okej, rozumiem, jestem tak wściekła na niego, całe życie mnie okłamywał, wmawiając mi, że nie mam, żadnej rodziny.
Przytuliłam dziewczynę mocno do siebie i musnęłam jej czoło.
- Violu nieważne co się stanie, ja zawsze będę przy Tobie.
komentujesz ---> motywujesz ---> nowy rozdział
Fajny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next i zapraszam do mnie na : german-angie-germangie.blogspot.com
OdpowiedzUsuń