sobota, 4 stycznia 2014

4 rozdział

Mężczyzna zaprowadził mnie do ubikacji, po czym sam ją opuścił. Była ogromna, postanowiłam skorzystać z okazji. Zdjęłam ubrania garderoby i wskoczyłam pod prysznic który zajął mi niecały kwadrans. W łazience znalazłam czyste koszule mojego szwagra. Wybrałam różową i nałożyłam ją na siebie. Była o wiele za duża, dosięgała mi za pośladki, rękawy podwinęłam i udałam się do pokoju Germana.
Zapukałam, lecz nie usłyszałam odpowiedzi "pewnie już śpi" pomyślałam. Zrezygnowana wróciłam do mojego pokoju.
- German co ty tu robisz?
- Wydaję mi się, że mieszkam. Do twarzy Ci w różowym. - zaśmiał się, po chwili wpatrywał się na moje nogi.
No tak, faceci..
- German, halo? ziemia do pana tłuszczoszka - machałam mu dłonią przed oczyma
- Co? Że ja tłusty, tak?
German podszedł do mnie, objął w pasie po czym przycisnął do ściany. Nie mogłam uciec, lecz nawet tego nie planowałam.
Jedną rękę wplątał w moje włosy, drugą zaś gładził moje plecy. Po chwili złożył na moich ustach namiętne pocałunki które odwzajemniałam. Przenieśliśmy się na łóżko nie przerywając pieszczot.
Wtuliłam głowę w jego tors i monetalnie zasnęłam.
- Halo, Angie, tato, wstawajcie - usłyszałam głos mojej siostrzenicy. Otworzyłam ze zdziwienia szeroko oczy. Po czym spadłam z łóżka ciągnąc Germana razem ze sobą.
Musiało to wyglądać komicznie, ponieważ Violetta się nie powstrzymywała od śmiechu.
- Ja wiem, że się bardzo kochacie ale Angie za chwilę się spóźnimy do studia a ja nie chcę przegapić mojego pierwszego dnia.
-  Violetta? Co ty tu robisz? - Pan królewicz się właśnie obudził
- Nie czas na tłumaczenia, porywam Ci Angie i spadamy do studia, Angie za 5 minut masz być na dole. - powiedziała po czym wyszła.
- Hej słoneczko - zaczął muskać moją szyję
- German, przestań, śpieszę się. - zaczęłam odpinać guziki od koszuli Germana (na szczęście spałam w bieliźnie) rzuciłam mu ją na twarz i nałożyłam błękitną sukienkę. Niestety byłam zmuszona chodzić w wczorajszych ubraniach. Zbiegłam szybko na dół, złapałam swoją torebkę i wyszłam z Violą w stronę studia.
- Angie mam pytanie.
- Tak Violu? Coś się stało?
- Czy Ciebie i tatę coś łączy?
- Co? Nie, nie po prostu twój tata lunatykuję i dzisiaj w nocy do mnie przyszedł. - skłamałam
- Dziwne.. a skąd miałaś koszulę taty?
- Nie miałam w czym spać, więc twój tata zaproponował mi abym założyła jedną z jego koszul.
- A to teraz wszystko jest jasne. Myślałam, że jesteście razem, w sumie jesteś bardzo fajna i super byłoby mieć taką macochę. - zaśmiała się
- Violu - spojrzałam na dziewczynę morderczym spojrzeniem
- I co? Już się ruchałaś z tamtym fagasem? - nagle z ni owąd zjawił się Pablo.
- Violu idź już do studia proszę cię, ja za chwilę przyjdę. - zdziwiło mnie zachowanie Pabla
- Na pewno mam iść?
- Tak idź, ja muszę jeszcze coś załatwić.

- Odbija Ci już do końca? O co ci znowu chodzi? - krzyknęłam
- O Ciebie i tego kolesia, zobaczysz, jeżeli jeszcze raz Cię z nim zobaczę to go zabiję, obiecuję. Jesteś tylko moja zrozumiałaś?
Mężczyzna objął mnie w pasie i pocałował. Coraz bardziej brzydziły mnie jego usta. Umilkłam na chwilę, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Zostaw mnie - wyjąkałam przez łzy
- Pytam się czy zrozumiałaś?
- T-t-a-ak
- To świetnie, a teraz zmykaj kochanie na lekcję, nie chcę żebyś się spóźniła.
Co mu się stało? Od kiedy on stał się taki podły, nieczuły, samolubny, egoistyczny? Nie poznaję już mojego przyjaciela, kiedyś troszczył się o innych, codziennie w jego oczach można było zobaczyć iskierki szczęścia, pomagał każdemu w potrzebie, był czuły, delikatny, a teraz? Zachowuje się jak skończony kretyn.

Gdy dotarłam do studia znalazłam Violette i oprowadziłam ją po studio. Z jej reakcji można było wywnioskować, że studio jej się strasznie podoba, co mnie bardzo cieszyło. Dziewczyna wreszcie miała szansę rozwijać się w swoim kierunku. Po zajęciach wracałyśmy razem do domu. Siostrzenica była podekscytowana, w kółko mówiła wciąż o studiu, z czasem zrobiło się to męczące. Gdy weszłyśmy do willi German zaczął wypytywać Vilu jak było, lecz ta powiedziała mu, że wszystko  opowie na obiedzie. On tylko przytaknął a Viola zniknęła w swoim pokoju.
- Angie zapraszam cię dziś na kolację, tylko ty i ja i lampka wina co ty na to?
Wtedy przypomniały mi się słowa Pabla : "jeżeli jeszcze raz Cię z nim zobaczę to go zabiję, obiecuję."
- Nie German, to nie jest najlepszy pomysł, myślę, że musimy zerwać ze sobą kontakt, najlepiej zapomnij o mnie.
Z trudem te słowa przeszły mi przez gardło.. Znam go od dwóch dnii a ja się chyba zakochałam.. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie, lecz nie mogłam ryzykować aby mu się coś stało.
- Angie? Ty chyba żartujesz?
- Nie, mówię całkiem poważnie, przepraszam.
Odwróciłam się i ze łzami w oczach wyszłam. Gdy dotarłam do domu, marzyłam tylko o gorącej kąpieli i śnie, lecz jak na złość zadzwonił ktoś do drzwi, pomyślałam, że to German, lecz moja intuicja mnie zawiodła. Był to Pablo. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
- Czego chcesz? - spytałam oschle
- Tak się witasz ze swoim kochaniem? - złapał mnie za nargarstek
- Zadowolony jesteś z siebie? Przez Ciebie straciłam mężczyznę na którym mi zależało..
- I to bardzo, słońce.
Mężczyzna wepchnął mi się do domu i zaczął macać moje pośladki.
- Nie Pablo, zostaw proszę.
- Wiem, że tego chcesz.
Wyjął z kieszeni taśmę klejącą i zasłonił mi usta, aby uniemożliwić mi bronienie się/krzyczenie + związał mi ręcę z tyłu. Byłam bezradna.
Mężczyzna zaczął ze mnie ściągać sukienkę, lecz przerwało mu to dzwonek do drzwi.
- Nie myśl mała, że ujdzie ci to na sucho.
Stałam tam pod ścianą rozpłakana, sparaliżowana, nie mogłam się ruszyć.
- Co ten gnuj tu robi? Powiedziałem Ci, że jak jeszcze raz Cię z nim zobaczę to go po prostu zabiję.
Cieszyłam się, że German tak łatwo nie zrezygnował ze mnie i odważył się tu przyjechać. Przerażony wbiegł do mieszkania i zadał napastnikowi dwa strzały z pięści w klatkę piersiową po czym przeciwnik upadł.
Szwagier rozkleił mi usta, i zapytał czy wszystko w porządku.
 Nie umiałam nic powiedzieć. Nie wiadomo co by się stało gdyby nie German..
Wtuliłam się w tors Germana i jeszcze chwilę tak stałam.

6 komentarzy:

  1. German strzela do Pabla? Czy ja dobrze rozumiem? O.o
    Ale Jej Wysokość Florentyna wyraża swoją aprobatę dla tego szacownego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się zaszczycona komentarzem od Florentyny.
      Gdzie ty tu masz, że German do niego strzela? XD Padło na mózg czy coś?

      Usuń
  2. Hehehe super rozdział a pablo co nacpal sie czegos XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaju jakiś serial kryminalny zaczynasz z tego robić, albo dramat. Ale najważniejsze i tak GERMANGIe, że jest blisko siebie xd Narazie... xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie piszesz i cieszę się że czytasz mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  5. Pablo sie chyba za bardzo nacpal ahahahha
    czekam na nexta
    Genialny rozdzial

    OdpowiedzUsuń