3 komenatrze - next
Obudziłam się, ale nie zamierzałam jeszcze wstawać, przewróciłam się na drugi bok.
Nagle usłyszałam jakieś szepty, była to rozmowa dwóch mężczyzn. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że jestem nadal w domu Markusa, postanowiłam podsłuchiwać.
- Podoba Ci się Angeles? - ten głos należał do Germana
- Skąd to pytanie? Jest ładna, przyjaźnimy się dosyć długo, ale nie wyobrażam sobie z nią być, jest dobrze tak jak teraz i niech tak zostanie. Nie nadaję się do związków na dłuższą metę, wolę krótkie przelotne romanse. A tobie? Podoba Ci się Angie? - To prawda, Marko nie nadawał się do stałego związku, to był typowy flirciarz. Byłam ciekawa odpowiedzi mojego szwagra.
- Mi? - zaśmiał się dość nerwowo - Angie jest moją szwagierką, jest o 19 lat młodsza, a to zbyt duża różnica, nie potrafimy się czasami dogadać, pozatym jestem zaręczony, dobrze o tym wiesz.
- Hahaha zaręczony? Jeżeli tak wyglądają Germana zaręczyny, to współczuję Jade, teraz mu przeszkadza, że jestem jego szwagierką, że jestem młodsza? Jeszcze wczoraj chciał mnie pocałować a teraz? Nagle zmienił zdanie? On jest niemożliwy. Postanowiłam przerwać tą rozmowę, przeciągnęłam się, po czym przetarłam oczy dłońmi, jednocześnie ziewając. Mężczyźni w tym samym momencie ucichli.
Wstałam z łóżka, po czym podeszłam do przyjaciół.
- oo Angie, jak się spało? - zapytał Markus, German odpowiedział mi tylko Dzień Dobry, i ominął mnie, chyba się speszył.
- Daj spokój, nie pamiętam nic odkąd piłam alkohol - zaśmiałam się
- Jako pierwsza odpłynęłaś, masz słabą głowe - szturchnął mnie lekko ramieniem
Rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinę, dopóki German nie zjawił się.
- Markus ja i Jade już lecimy, dzięki za wszystko super impreza! Angie, podwieść cię? - zapytał z troską w oczach.
Byłam na niego zła, ale nie zamierzałam wracać na pieszo w taką pogodę, za oknami padał deszcz i co jakiś czas można było usłyszeć pioruny.
- Dobrze, zgadzam się - pożegnałam się z przyjacielem, podziękowałam za świetną zabawę i wyszłam za szwagrem i jego narzeczoną.
Postanowiłam usiąść z tyłu, miałam nadzieję, że Jade nie usiądzie koło mnie. Ufff naszczęście.
- Germuś musisz mi kupić nowe buty, bo chodzę w tych zeszłego sezonu! - powiedziała ze smutkiem i złością
Miałam dość słuchania jej głosu, wiedziałam, że zaraz powie coś żeby mnie skompromitować, postanowiłam założyć słuchawki na uszy i czekać, aż dotrę do domu.
Po paru minutach, byłam pod domem, podziękowałam za podwózkę i szłam w stronę domu. Przestało padać.
Nagle zauważyłam Violette która idzie w stronę mojego mieszkania.
Postanowiłam ją zawołać, długo nie musiałam czekać, po chwili Violetta zmierzała w moim kierunku.
- Angie, szukałam Cię, gdzie byłaś? Nie było Cię w studiu, myślałam, że coś się stało.
- Byłam u mojego przyjaciela - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Violu coś się stało? - pogłaskałam ją po głowie
- Tęsknię za Tobą Angie, bez Ciebie to już nie to samo, nie wytrzymam dłużej w tym domu pod jednym dachem z Jade, proszę Cię, wróć do nas - powiedziała to z łzami w oczach, zrobiło mi się jej strasznie żal, nie potrafiłam jej odmówić.
- Eh Dobrze Violu - westchnęłam głośno
- Violetta posłała mi szczery uśmiech, po czym pociągnęła mnie w stronę willi Castillo.
Po 15 minutach byłyśmy już na miejscu. Viola otworzyła drzwi po czym weszła pierwsza.
- Dzień Dobry - powiedziałam nieśmiało
- Angie, moja kruszynko, stęskniłam się za Tobą, schudłaś! Siadaj do stołu, zaraz zrobię Ci coś do jedzenia.
- Olgo puść mnie, bo się zaraz uduszę - zaśmiałam się
- Dobrze kochana, panienka niech siada.
Postanowiłam usiąść w jadalni, i poczekać na resztę domowników. Stresowałam się, reakcją Germana.
Nagle zadzwonił mój telefon, nie zdążyłam odebrać, ponieważ przez drzwi wszedł mój szwagier z Jade.
- Co tu robi ta wywłoka? - zaczęła krzyczeć
- Też mi Cię miło widzieć Jade - powiedziałam sarkastycznie
- Angie co ty tu robisz? - zapytał ździwiony Pan domu
Niedane było mi odpowiedzieć, zrobiła to za mnie Viola, poinformowała domowników, że zostaję na dłużej
- Angie to super wiadomość, nie radzę sobie z wychowywaniem córki, mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej - posłał mi szczery uśmiech, staliśmy tak z parę chwil, milczenie przerwał dzwonek do drzwi, postanowiłam otworzyć.
- Hej Pablo, co ty tu robisz? - uchyliłam drzwi, tak, żeby German go nie widział
- Angie co się z Tobą dzieje? Nie odbierasz telefonów, nie przychodzisz na zajęcia, czy coś się stało?
- Ja przepraszam, miałam ciężki dzień, jutro będę na sto procent - złapałam się za głowę
- Na pewno wszystko w porządku? Mogę wejść?
- Angie co tu jest taki przeciąg? Z kim znowu romansujesz? - to była Jade, podeszła do drzwi i przywitała mojego przyjaciela, niestety nie zdążyłam zamknąć mu drzwi przed nosem.
- Ooo Angie, to jest ten twój narzeczony? Może zostaniesz na kolacji? - Ździwiły mnie słowa Jade. Pablo? Mój narzeczony? No to ładnie
- Z wielką chęcią zostanę - ucałował mój policzek, po czym poszedł za panią domu do jadalni
W co on się bawi? Będzie teraz udawał, że jesteśmy parą? Odbiło mu?
- Olga, przygotuj jeszcze jedno nakrycie, mamy gościa - powiedział German, uściskując dłoń mojego przyjaciela.
Po 15 minutach wszystko było gotowe, zajęłam miejsce naprzeciwko Germana, z prawej strony koło mnie siedział Pablo, zaś z lewej Viola.
Czułam się strasznie niezręcznie. Jedliśmy w ciszy.
Nagle usłyszałam pytanie skierowane w moją stronę.
- Długo jesteście razem? - to był głos Germana.
- ponad rok - odpowiedział Pablo
- 5 miesięcy - odpowiedziałam w tym samym czasie co mój "narzeczony'
- Rok i 5 miesięcy - poprawił Pablo
Zaczerwieniłam się, bałam się, że teraz wszystko się wyda, ale naszczęście domownicy w to uwierzyli.
Reszta kolacji minęła bez żadnych nieporozumień.
Wieczorem postanowiłam porozmawiać z Pablem, odprowadziłam go do parku, tam postanowiliśmy usiąść.
Byłam na niego wściekła.
- Pablo co ty wyrabiasz? Narzeczona? Rok i 5 miesięcy? - zaczęłam się na niego drzeć.
- Angie, spokojnie, przecież nic się nie stało. Widziałem jak German na mnie patrzył, jest zazdrosny.
- Żartujesz chyba?!- oparłam ręce na biodrach
- Angie, proszę cię, to było zabawne, widziałaś jego minę? - zaśmiał się
- Masz rację - zaczęłam się śmiać
Super rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział wchodzę na twojego bloga po kilka razy na dzień żeby zobaczyć czy nie wstawiłaś nexta. Pisz tak dalej . Czekam na nexta. ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne rozdziały piszesz, naprawdę. Super ;) Czekam na nexa !!!!!!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy rozdział:)
OdpowiedzUsuń